Szana z tej strony. W tym tygodniu post należy do mnie. Zaprezentuje wam kurczaka po andaluzyjsku. Popisowe danie Any, kiedy przyjeżdżają goście (chociaż ja zawszę bronię się rękoma i nogami, aby nie było wykonywane na przyjazd moich znajomych ze szkoły. Jak dla mnie zbyt odświętne ;)).
Przeczytajcie, oceńcie, zapiszcie i zróbcie.
Powodzenia!
KURCZAK PO ANDALUZYJSKU
- kura (ok. 1,5 kg)
- szyna 15 dag
- 2 strąki czerwonej papryki i jeden zielonej
- 6-8 pomidorów
- 2 cebule
- 4-5 ząbków czosnku
- łyżka zielonych oliwek
- łyżka czarnych oliwek
- 3-4 łyżki oliwy
- łyżeczka soku z cytryny
- sól, pieprz
Na początku myjemy kurczaka i lekko skrapiamy go sokiem z cytryny, nacieramy solą i pieprzem i zostawiamy na około godzinę w chłodnym miejscu. Ja używam samych udek. Wygodniej to wszystko potem ogarnąć dzieląc na porcje :)
Następnie w rondlu/garnku etc. rozgrzewamy oliwę i rumienimy kurę ze wszystkich stron. Wyjmujemy po tym procederze mięsko i wrzucamy drobno posiekaną cebulę, czosnek i pokrojoną w paseczki paprykę i szynkę.
Dusimy wszystko razem na wolnym ogniu z 5 min ok. po czym dodajemy pomidory pokrojone i obrane ze skórki. Proponuję ćwiartki. Mieszamy wszystko razem, zwiększamy płomień i odparowywujemy sos.
Kurę wkładamy z powrotem, przykrywamy i dusimy do miękkości na wolnym ogniu. Około 40 min. Pod koniec duszenia dodajemy pokrojone w plasterki oliwki.
Danie pyszne, oryginalne, eleganckie. Ponownie mało kaloryczne. Wg. moich obliczeń 100 gram - 135 kcal. Dietetyka ze szkoły się na coś przydała. >:} Smacznego :)